Opowiem trochę o ekipie z MAŁEJ. Najstarsza MAM w fazie klimakterium. Następnie BIG ateistka która wierzących uważa za półgłówków, FANTASTIC - wszystko co robi (od beknięcia po wystawny obiad) jest fantastyczne, REFORMA - kryptonim ironiczny, ponieważ koleżanki zreformować się nie da, MILCZEK - z reguły jest "mocno zapracowana" i nie wdaje się w dyskusje. Jest jeszcze MŁODA - trochę naiwna, ale dobre dziecko i na końcu JA - opis należy do was.
Dziś poniedziałek przed 20 (podatek dochodowy) totalne skupienie.
MAM od rana się nie odzywa więc przypuszczam, że w domu nastąpił jakiś zgrzyt. Nikt nie pyta. Około południa MAM wymięka i opowiada co ją zirytowało.....MĄŻ.
Byłam w niedzielę w KORONIE (centrum handlowe) i mówię koleżankom, że chyba mnie przewiało, ponieważ boli mnie pół twarzy. Na to REFORMA: Gdybyś chodziła w czapce a nie w koronie to by Cię nie przewiało.
Tak, w tym środowisku należy uważać co się mówi, bo każde słowo może być użyte przeciwko Tobie.
MAM zawsze dodaje; nie, może a na pewno zostanie użyte.
O przepisach dzisiaj cisza. Pamiętajcie, że w środę 20 - zaliczki na podatek dochodowy.
Więcej w następnych postach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz